Twój koszyk jest obecnie pusty!
Metoda No-dig
Czym jest motoda no dig?
Metoda no-dig czyli uprawa bez przekopywania. Metoda no-dig to metoda nieinterwencji, zachowanie spokoju, który jest esencją życia w ogrodzie.
No-dig (bezorkowy) sposób uprawy to oddech natury, zachwycony sztuką prostoty. Tu nie zakłócamy spoczynku ziemi, lecz składamy hołd jej niezmąconemu rytmowi. Wchodzimy w sojusz z naturą, otulając glebę warstwą kompostu.
Niezbędny czynnik – kompost
Pod płaszczem kompostu, ziemia budzi się do życia. Otwiera swoje ramiona dla mikroorganizmów, które są jej nieodłącznymi towarzyszami, tworząc życiodajną harmonię, która jest pieśnią rozkwitu każdego nasienia. To szept ziemi, który wybrzmiewa przez korzenie, opowiadając o miłości, jaka rozkwita w sercu każdej rośliny.
Filozofia no dig
No-dig to nie tylko metoda, to filozofia, ścieżka prowadząca do zrozumienia głębokich prawd przyrody.
Metoda no-dig (ang. „no-dig gardening” lub „no-till farming”)
- Metoda no-dig została zapoczątkowana w latach 70. przez dwóch głównych pionierów: Ruth Stout w Stanach Zjednoczonych i Charlesa Dowdinga w Wielkiej Brytanii.
- Metoda no-dig może być stosowana praktycznie wszędzie, ale jej skuteczność może zależeć od lokalnych warunków glebowych i klimatycznych. Oto kilka ogólnych zasad:
Jak się za to zabrać w praktyce ?
Jeżeli mamy już wybrane miejsce na zagony warzywne dobrze jest pozbyć się chwastów wieloletnich, pionierskich. W tym celu wbijamy widły i podważamy roślinę tak aby wydobyć cały system korzeniowy Kosimy trawę najniżej jak się da.
Jeżeli mamy bardzo zbitą glebę przed zasypaniem jej ziemią, widłami można porobić dziurki. Podejmujemy decyzje czy nasze roślinki chcemy sadzić w skrzynkach czy bez. Jeżeli zdecydujemy się na drugą opcję warto jest pojechać do tartaku, zamówić dechy heblowane na taki wymiar jaki nam pasuje.
Deski powinny mieć od 5 do 7 cm grubości i być wysokie na co najmniej 20 cm. Najlepszą szerokością grządki jest 100-120cm dzięki temu nie będziemy mieli problemu aby dosięgnąć z każdej strony do środka zagonu.

Jeśli chodzi o długość to tylko nasza fantazja miejsce nas ograniczają. Szybszą możliwością jest zakup gotowych skrzyń. Do środka zbudowanej skrzyni na całej jej długości układamy kartony bez nadruku, które mają za zadanie zablokować chwasty pod nimi.
Na spód skrzyni warto wsypać przekompostowany obornik a na górną warstwę ok 10 cm kompostu. Jeżeli zagony zakładacie jesienią nic więcej nie trzeba robić natomiast podczas wiosny warto jest wejść na zagon i stopami ugnieść glebę ( stopa przy stopie). Po posadzeniu roślin warto jest wyściółkować zagony ściętą wysuszoną trawą lub słomą aby utrzymywać wilgotność w glebie i zabezpieczyć ją przed wiatrem.
Dżdżownice – nasi pomocnicy
Dodatkowo dzięki celulozie zwabiam nasze ogrodowe przyjaciółki czyli dżdżownice. Celuloza jest potrzebna do ich rozmnażania. To właśnie z nich mają materiał budulcowy dla kokonów, w których rozwijają się malutkie dżdżownice.
W systemie no-dig są niezastąpione bo dzięki nim gleba jest rozluźniona, struktura wzbogacona w sole mineralne, napowietrzona a materia organiczna, którą dodajemy jest transportowana w dół korytarzami czyli do korzeni roślin. Tworzone korytarze pełnią jeszcze rolę nawadniającą w niższych partiach, nimi spływa woda niżej. Dzięki nim rośliny nie cierpią na niedobory, ponieważ resztki z materii organicznej przetwarzane są w próchnicę. Dzięki tej metodzie życie pod ziemią kwitnie 🙂
Przedplon i poplon w metodzie no dig
Po zebraniu roślin z zagonów, pamiętajmy, żeby ściąć rośliny nad ziemią a korzenie zostawić w glebie aby były pokarmem dla mikroorganizmów i dżdżownic. Pod koniec sierpnia powinniśmy zasiać dodatkowo poplon np…. szpinak, rzeżuch, roszponka, cebula dymka i czosnek ozimy, łubin, grykę, gorczycę, facelię, żyto aby życie towarzyskie kwitło 🙂
Istotnym elementem metody no dig jest ściółkowanie, które najlepiej przeprowadzać co roku jesienią lub późną wiosną aby chronić glebę i utrzymać temperaturę na zagonie. Ściółkujące wczesną wiosną na dłużej zatrzymujemy zimno w grządce opóźniając wzrost roślin.
Dzięki temu, że ściółkujemy materią organiczną przekompostowaną nie zachęcamy mikroorganizmów, które tam żyją do wyjścia na powierzchnię aby ją przerobić w próchnicę. Do ściółkowania można wykorzystać dwuletni obornik, ziemię liściową, zrębki, słomę, liście,kartony a przede wszystkim nasz własny kompost, który jest najbogatszy w składniki odżywcze. Można posiłkować się kompostem z lokalnego zakładu utylizacji śmieci jeżeli swojego mamy niewystarczającą ilość.
Przekompostowana materia latem tworzy gąbkę, ponieważ ma dużą możliwość absorbcji wody natomiast zimą ściółkowanie pozwala na osłonę gleby przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi.
Dodatkowym atutem no- dig jest to że praktycznie nie mamy problemu z chwastami, ponieważ nie kopiąc gleby nie odkrywamy nasion, które leżą tam i czekają na swoją kolej.

No dig w szklarni
W tym roku postawiliśmy w naszym ogrodzie szklarnie, zobacz materiał z przygotowań, gdzie jeszcze raz opowiadam jakie elementy warto naszykować. Szklarnie również doskonale nadają się do stosowania podejścia no-dig.
Z przymrużeniem oka 😉
W odpowiedzi na część komentarzy pojawiających się w Internecie nagrałam też bardzooo ważny film. Tłumaczę w nim // no dobra – mąż tłumaczy// dlaczego wzniesione zagony są bez sensu:
przez
Tagi:
Komentarze
Jedna odpowiedź do „Metoda No-dig”
[…] Sprawdź też czym jest metoda "No Dig" […]
Dodaj komentarz